Kot jest obligatoryjnym drapieżnikiem. Oznacza to, że żywi się wyłącznie mięsem, więc kocie menu nie powinno zawierać składników pochodzenia roślinnego – są one kotu nie tylko niepotrzebne, ale mogą mu poważnie zaszkodzić (np. zboża mogą doprowadzić do cukrzycy).
Dobrej jakości karma zawiera przynajmniej 60% mięsa mięśniowego, 15-20% podrobów, maksymalnie 5% produktów roślinnych oraz jest wzbogacona w witaminy, minerały i inne składniki niezbędne do prawidłowego funkcjonowania organizmu. Takim składnikiem jest np. aminokwas tauryna, który jest konieczny do prawidłowej pracy serca, wzroku i trawienia tłuszczów. W środowisku naturalnym koty pozyskują taurynę głównie z gryzoni.
Ciekawym urozmaiceniem kociej diety jest surowe mięso, jednak nie powinno być spożywane przez kota więcej niż trzy razy w tygodniu. Z jednej strony jest ono cennym źródłem łatwo przyswajalnego białka i tłuszczów, ale z drugiej strony jest zbyt „ubogie” w pozostałe substancje odżywcze.
Alternatywą dla gotowej karmy jest dieta BARF (Biologically Appropriate Raw Food, czyli „biologicznie odpowiedni surowy pokarm”), której założeniem jest, aby kot otrzymywał pożywienie o składzie jak najbardziej zbliżonym do składu ofiar upolowanych w środowisku naturalnym. BARF polega na tworzeniu mieszanki z mięsa, podrobów oraz suplementów bogatych m.in. w wapń, taurynę i witaminy. Taka mieszanka stanowi pełnowartościowy, kompletny posiłek.
Warto też wspomnieć, że koci żołądek przystosowany jest do spożywania częstych, ale małych posiłków. W warunkach naturalnych kot poluje nawet 100 razy w ciągu doby, zazwyczaj na gryzonie i małe ptaki, ale jedynie 17-25 polowań kończy się sukcesem, czyli zjedzeniem zdobyczy. Karmienie kota w domu z taką częstotliwością jest oczywiście niewykonalne, dlatego optymalnie jest podawać mu 5-6 posiłków dziennie. Podczas dłuższej nieobecności w domu (np. wyjście do pracy), można wspomóc się stosowaniem automatów do podawania karmy, w których programuje się ilość i czas „wydawania” jedzenia.
Posiłek powinien mieć temperaturę pokojową lub być podgrzany do temperatury ciała. Z jednej strony dlatego, że świeżo upolowane ofiary są po prostu ciepłe, a z drugiej strony dlatego, że podgrzana karma jest bardziej aromatyczna i wówczas łatwiej zachęcić kota do jedzenia. Natomiast miska z jedzeniem powinna być oddalona od miski z wodą oraz od kuwety – w naturze wszystkie te trzy czynności (jedzenie, picie, wydalanie) mają miejsce w różnych strefach kociego terytorium, nigdy w bezpośrednim sąsiedztwie.
Odpowiednia jakość pożywienia zapewnia kotu zdrowie, dobrą kondycję, piękny wygląd i dobre samopoczucie. A zadowolony kot to taki, który jest aktywny, chętnie się bawi i spokojnie śpi. Warto więc przeanalizować skład danej karmy, zanim podamy ją naszemu kociemu dziecku.
Karmiąc naszych kocich podopiecznych, staramy się jak najbardziej zbliżyć do przedstawionego, czyli idealnego schematu żywienia. Niestety w schroniskowych warunkach jest to bardzo trudne i nie zawsze możliwe. Bardzo zależy nam na tym, aby naszym kotom niczego nie zabrakło, aby miały wszystko, co jest dla nich najlepsze i najbardziej odpowiednie. Dlatego właśnie, prosząc Was o pomoc, stawiamy przede wszystkim na dobrej jakości mokrą karmę z jak największą zawartością mięsa.
Podsumowując: kot powinien spożywać karmę wyłącznie mokrą, wysokomięsną i bezzbożową, zaś sucha karma powinna iść w odstawkę.
W naturze kot musi zdobywać jedzenie, dlatego w warunkach domowych warto urozmaicać sposoby podawania karmy, ale o tym w następnym poście.
Joanna Grębosz-Stopa
Zoopsycholog/Behawiorysta koci